piątek, 13 czerwca 2014

Rozdział 18

    Któregoś dnia rozpoczęła się przeprowadzka nowej rodziny do domu Formańkich, co wywołało nie małe zaciekawienie u sąsiadów. Nikt ich nie znał, więc byli ciekawi, kto zamieszka w ich sąsiedztwie. Ciekawość nie ominęła także Emilii, która co jakiś czas wyglądała przez okno tylko po to, żeby zobaczyć kolejne samochody ciężarowe firmy od przeprowadzek.
   Zielonka umówiła się w końcu z Olivią po południu, żeby tylko nie siedzieć w domu. Dla zabicia czasu przed wyjściem włączyła swoją pocztę i zaczęła odczytywać wiadomości. Pierwsza, najnowsza była od Klary, która wysłała jej zdjęcia z urodzin. Kiedy Emilia zaczęła je oglądać, miała szeroki uśmiech na twarzy. Bardzo dobrze wspominała swoje siedemnaste urodziny. Kolejna wiadomość była od... Kamila! Nastolatce spad kamień z serca. Nie zapomniał. Mężczyzna napisał jej słowa życzeń i pozdrowień, a ona szybko odpisała mu bardzo miłego maila. Jake także napisał jej wiadomość z życzeniami. Nie zadzwonił, jakby myśląc, że Emilia będzie miała zajęty dzień.
   Jednak ostatnia wiadomość zaskoczyła ją najbardziej. Dostała ją od Sam'a, ale nie było tam mowy o jej urodzinach, bo skąd mógłby o nich wiedzieć? Pisał, że martwi się o Dagmarę, która nie odpisuje na jego wiadomości, zmieniła numer i nie daje znaku życia.
   Zawahała się przed odpisaniem. A więc do niego też się nie odzywała, a Emilii wydawało się, że coś między nimi będzie.. Zresztą nie tylko jej.
   W końcu zmobilizowała się i wystukała na klawiaturze, że także nie ma z nią kontaktu, bo ta się przeprowadziła.
   Po południu, w umówionym miejscu i czasie, Emilia spotkała się z Olivią. Pochodziły trochę po sklepach, ale nic nie kupiły. Wolały porozmawiać i powygłupiać się, przymierzając nawet te beznadziejne ubrania.
    - Zjedzmy coś. Chodźmy na naleśniki. Ja stawiam- zaproponowała Olivia, ciągnąc Emilię w  kierunku naleśnikarni; były tam i takie z gruszkami, i z jeżynami, nie mówiąc o klasycznych z białym serem oraz potwornie słodkich z nutellą.
    - Chodźmy szybciej. Umieram z głodu- pospieszała ją.- Jaki chcesz?- spytała, kiedy doszły do bistro.
    - Z truskawkami.
    - A ja wezmę dwa. Poproszę na wierzch bardzo dużo bitej śmietany!- zawołała.- I trochę tych czekoladowych wiórków, jak można.
    - Można, można- odpowiedział właściciel z czerwoną twarzą.
    Usiadły przy jednym ze stolików na zewnątrz i zaczęły jeść.
   - Musimy porozmawiać- powiedziała Olivia poważnie.- O tobie- dodała, przełykając kęs naleśnika.
    - O mnie?- zdziwiła się Emilia.
    - Tak. Zauważyłam, że odkąd wyjechali Formańscy, jesteś pozamykana, jak stara wieża. Na cztery spusty!- nie patyczkowała się.
    - Stara wieża?- poczuła się lekko sfrustrowana.- Jak to?
    - Tak to!- rzuciła.- Na kilometr widać, że się zawiodłaś, rozczarowałaś. Na twarzy masz to napisane- chyba nawet się nie zorientowała, kiedy zaczęła mówić po angielsku.
    - Naprawdę?
    - No naprawdę. Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy, ilu chłopaków chociażby ze szkoły, się za tobą ogląda. Daliby wszystko, żebyś poszła z nimi na jakąś imprezę, a ty nigdy nie czaisz, o co im chodzi.
   - Rany. Chyba naprawdę jestem jak stara wieża.
   - Oj jesteś, jesteś- 
Olivia pokiwała głową, przeżuwając kęs naleśnika.- A co z tobą i Kubą?- popatrzyła na Emilie badawczo.- On sam nic nie mówi, ale przecież dość dobrze go znam i myślę, że on coś do ciebie ma..- zakołysała brwiami.- To porządny facet. Naprawdę ci się nie podoba?
   Emilia nie wiedziała, co odpowiedzieć. Lubiła Kubę, bo to inteligentny, trochę nawet szalony chłopak. Lubiła z nim rozmawiać, podobały jej się jego brązowe oczy, ale nie czuła przy nim niczego.
   - Może wypłakałam już wszystkie uczucia?- odpowiedziała po chwili milczenia.
   - Co ty gadasz?- obruszyła się Olivia.- Jak będziesz tak myślała, to rzeczywiście zmienisz się w głaz. Zapomnij wreszcie o tym dupku. Ile można po nim płakać? Zacznij dostrzegać innych facetów. Jesteś bardzo młoda! Dziewczyno, masz dopiero siedemnaście lat!- niemal krzyknęła.
   - Wiem..- spuściła głowę. Kuba był dla niej tylko kolegą, o czym była przekonana. Nigdy nawet nie pomyślała o nim inaczej i wiedziała, że to się nie zmieni.
   I wtedy właśnie przy ich stoliku wyrosła wysoka postać. Był to Rafał, dawny dobry kumpel Bartka, z którym pokłócił się w pierwszej klasie.
      - Cześć, dziewczyny!- widać było, że jest uszczęśliwiony spotkaniem.- Dawno się nie widzieliśmy- zwrócił się do Emilii. Z Olivią widywał się dość często, ponieważ jego brat, Patryk, był jej chłopakiem.
    - Trochę czasu minęło- przyznała Emilia.
   Dziewczyna zauważyła, że jej koleżanka zerka to na nią, to na Rafała z wielkim zainteresowaniem.
   - U mnie w domu w sobotę jest impreza. Wpadniecie?
   - Tak!- wykrzyknęła szybko Olivia, widząc że Emilia chce odmówić.- Obie przyjdziemy- zapewniła.- A możemy zaprosić znajomych?
   - Oczywiście. Patryk ci nie wspominał?
   - Mówił.- Olivia znacząco popatrzyła na Rafała i ten zwrócił się znowu do Emilii.
   - Czy mógłbym dostać twój numer telefonu?- spłonął lekkim rumieńcem.- Zadzwonię i przekażę godzinę imprezy, której jeszcze nie ustaliłem- popatrzył na nią z nadzieją. Chociaż Emilia doskonale zdawała sobie sprawę, że impreza to wymówka, dała mu swój numer komórki.
   Gdy znikną z horyzontu, Olivia uśmiechnęła się szeroko.
   - No, no- pokręciła głową.- Czyżby zapowiadało się, że będziemy w przyszłości szwagierkami?
   - Co? Nie- Emilia szybko pokręciła przecząco głową.- Nie jest w moim typie.
   - O, kochana- Olivia pokręciła głową.- Nie dowiesz się, jak nie spróbujesz. Może okazać się całkiem w twoim typie.
   - Nie sądzę. Olivia, przestań mnie swatać- jęknęła, kończąc swojego naleśnika.
   - Zamknięta wieża- westchnęła bardziej do siebie niż do Emilii, ale ta i tak o usłyszała.
   Następnego dnia, mniej więcej dobę po spotkaniu w naleśnikarni, do Emilii zadzwonił Rafał.
   - Cześć- powiedział lekko spłoszonym głosem.
   - Cześć- odpowiedziała, opierając się o stół w kuchni.
   - Piękny dzisiaj dzień, prawda?- usłyszała i zmarszczyła czoło.
   - To, o której ta impreza?- Emilia przeszła do sedna, ignorując jego pytanie, a Rafał trochę się zmieszał.
   - Impreza? Ach, tak. O siódmej wieczorem.
   - To dzięki za info.
   - Nie ma za co. Więc przyjdziesz?
   - Jasne- pokiwała głową, czego oczywiście nie zobaczył.
   - To fajnie. Cieszę się. Do zobaczenia.
   - Na razie- rozłączyła się.

***
   Przed imprezą u Patryka i Rafała, Emilia długo zastanawiała się, w co się ubrać. Zastanawiała się czy do czerwonej bluzeczki odpowiednie będą obcisłe dżinsy i szpilki, czy może lepiej jej będzie jej w spódnicy i na koturnach. W końcu zdecydowała się na czerwoną sukienkę przed kolano i czarne szpilki. Rozpyliła także na siebie jej ulubione perfumy i wykonała delikatny makijaż.
   Gdy weszła do domu chłopaków, tuż przy wejściu spotkała Olivię, Klarę i Kubę. Olivia w białej obcisłej mini i z prostymi blond włosami wyglądała szałowo. Klara też się postarała. Miała na sobie czarną sukienkę, z plecami z koronki, która idealnie podkreślała jej drobną figurę.
   - Emilia, chodź ze mną do kuchni. Rafał cię wołał- Kuba złapał ją za dłoń.
   - Dzięki, ale mogę iść sama. Jak chcesz to zostań.
   I został.
   Z pewną ulgą odeszła od znajomych, którzy rozmawiali o Dawidzie i o tym, kogo tym razem poderwie. Cóż.. Zawsze tak było.
   W kuchni przywitał ją Rafał z talerzem pełnym szynki. Byli tam też jego koledzy. Radek, jego kumpel ze szkoły, nijaki Mateusz i kilku innych, których Emilia nie znała, a raczej przedstawić się nie zamierzali.
   - Chciałeś coś ode mnie?- spytała, odciągając Rafała na bok.
   - Tak, ale już nie ważne- pokręcił głową.
   - Powiedz- nalegała.
   - Nie. Naprawdę nie ważne- upierał się.
   - Jeżeli dziewczyna mówi, powiedz, mówi się- Emilia usłyszała za plecami głęboki głos.
   Od razu wiedziała, do kogo należy. Przeszły ją nieprzyjemne ciarki. Dlaczego tak na niego reagowała? Tego sama nie wiedziała. Zmienił się nawet bardzo przez ostatnich kilka miesięcy
   Jeszcze zanim się odwróciła, z zaciśniętymi zębami powiedziała:
     - Nie uważasz, że nie powinno się podsłuchiwać cudzych rozmów?
   Dopiero wtedy spojrzała, do kogo mówi. Tak jak przypuszczała, był to Dawid. Patrzył na nią, jakby widział ją pierwszy raz w życiu, co tylko ją zezłościło.
    - Chyba muszę się zgodzić z piękną panienką- zajrzał jej głęboko w oczy.
   Gdyby go nie znała, mogłoby to obudzić w niej jakąś sympatię, ale znała, więc jedynie prychnęła pod nosem. Zamieniał się coraz bardziej w typowego macho. A pomyśleć, że jeszcze kiedy podobał się Dagmarze, był całkiem normalny..
   W tej chwili do kuchni weszła jakaś dziewczyna o rudych włosach, która wyglądała jakby nic innego nie robiła, tylko siedziała w salonie kosmetycznym. Szybko porwała Dawida, z czego Emilia szczerze się ucieszyła.
  Zielonka nie zdołała niczego wyciągnąć z Rafała. Upierał się, że nie było to nic ważnego. Godzinę później na imprezę przyszła Justyna. Emilia stała wtedy z Klarą, Kubą i Olivią, rozmawiając na neutralne tematy. Prawie równo z rudowłosą podszedł do nich Dawid ze swoją znajomą, której nawet nie przedstawił. Wszyscy byli zmuszeni wysłuchiwać o jej planach na wakacje- miała w zamiarze polecieć na Hawaje.
   - A ty gdzie jedziesz na wakacje?- ni z tego, ni z owego spytała Emilię.
   - Jeszcze nie wiem- wzruszyła ramionami. Miała sporo czasu do pomyślenia nad tym.- Jeszcze daleko do wakacji, ale zależy czy zostanę w Polsce, czy pojadę do rodziców.
   - Jak to?- drążyła temat. Chyba nie wiedziała nic o Emilii, bo była wyraźnie zaskoczona i pewna, że nikt nie przebije jej planów, ale Zielonka postanowiła utrzeć jej nosa.
   - Mieszkałam w Nowym Jorku. Przyjechałam tutaj prawie rok temu. Jeśli pojadę do Stanów na wakacje, na pewno nie będę się nudziła. Może Chorwacja? Meksyk? Nie mam pojęcia- upiła łyk coli ze szklanki, którą trzymała w dłoni.
   - A jeśli zostaniesz?- nie dawała za wygraną.
   - Pójdę na działkę do babci- odpowiedziała spokojnie. Dziewczyna najwyraźniej została usatysfakcjonowana tą odpowiedzią.
   Przez całą tą krótką rozmowę Dawid przyglądał się im z wyraźnym rozbawieniem.
   - A co ty będziesz robić na działce, kochana?- spytała dziewczyna, która zaczęła poważnie irytować Zielonkę. Najwyraźniej chciała pokazać wszystkim, że jest najlepsza.
   - W ramach urlopowych rozrywek będę wyrywać chwasty w ogródku i pomaluję płot. Już teraz zastanawiam się jaką farbę wybrać- z ironia naśladowała jej sposób mówienia o planach na Hawajach.- Spodziewam się też atrakcji w postaci komarów.
   Dawid, zniżając zmysłowo głos, zapytał:
    - Nie wiem jak do tego doszło, że was nie przedstawiłem?
    - A ta twoja panienka nie może wysilić języczka?- spytała Emilia, a jego towarzyszka wyglądała, jakby zaraz miała pożreć ją żywcem.
   Emilia usłyszała cichy chichot, jak się jej wydało, Kuby. Musiała śmieszyć go cała ta sytuacja.
   - Moja panienka, Barbara Cichacka, może wysilić języczek, ale najwyraźniej niezbyt ją interesuje, kim panienka jest, więc proszę się przedstawić, a na pewno zmieni swoje nastawienie- Dawid się zaśmiał, wiedząc, jaka może być reakcja jego towarzyszki.
   - Emilia Zielonka- wyciągnęła rękę do Barbary, a ta zrobiła się blada, kiedy usłyszała jej nazwisko.
   - Emilia Zielonka?- spytała  z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy.- TA Emilia Zielonka? Córka polskiej modelki, która robi karierę w Nowym Jorku?
    - Na to wygląda- uśmiechnęła się z satysfakcją.
   - Mam wszystkie jej sukienki z każdej kolekcji- ekscytowała się coraz bardziej. Raczej się nie spodziewała, że Emilia jest córką Sary.- Jej najnowsza kolekcja była genialna.
   - Przekażę jej przy najbliższej okazji.
    Baśka  nie zdążyła już nic powiedzieć, bo Dawid porwał swoją kompankę do tańca, a ta nie sprzeciwiła się. Najwyraźniej bardziej by ją zadowalało, gdyby to sama Sara z nią rozmawiała. Z kolei Rafał pociągnął w stronę parkietu Emilię. Gdy ją przytulił, pomyślała:,, A co tam! Mogę się do niego przytulić.” Tańczyła z nim pierwszy raz i z zadowoleniem uznała, że dobrze prowadzi.
   Zauważyła też, że obok nich tańczy Dawid z Baśką. Chłopak od czasu do czasu zerkał na Zielonkę i na Rafała. Jak go znała, pewnie rozdrażniła go obojętność Emilii do jego osoby. Tai typ człowieka.. Nawet nie zdziwiła się, kiedy wykrzyknął ,,Odbijamy!” i porwał do tańca Emilię.
   - Drodzy państwo, oto tańczę z Emilią Zielonką, córką sławnego biznesmena i modelki- nachylił się nad nią i powiedział to tak, aby tylko ona usłyszała.
   - Cóż za zaszczyt, nieprawdaż?- spytała z ironią.
   - Bardzo ładnie pachniesz.
   Popatrzyła mu w oczy i pomyślała, że to naprawdę wytrwały uwodziciel, który nie spocznie dopóki nie osiągnie swojego celu. ,,Ze mną mu tak łatwo nie pójdzie” pomyślała, obracając się w okół własnej osi. Wpadła na klatkę piersiową Dawida, więc cicho przeprosiła. Ileż by dała, żeby tańczyć z kimś innym. Kiedy piosenka nareszcie się skończyła, Dawid wrócił do Baśki, a Emilia wyszła na zewnątrz, aby się przewietrzyć. Usiadła na jednym z drewnianych krzeseł i zadarła głowę lekko do góry. Księżyc za małą chmurką wyglądał jak z bajki.
   - Dobrze się czujesz?- spytał ciepło Kuba, który właśnie do niej podszedł.
   - Tak. Tylko chciałam się przewietrzyć- uśmiechnęła się delikatnie.
   - Mam dla ciebie propozycję- powiedział po chwili ciszy, jaka między nimi nastała.
   - Jaką?
   - Czy chciałabyś ze mną dzisiaj zaśpiewać?
   Emilia trochę się zdziwiła, ale ku własnemu zaskoczeniu, zgodziła się. Kochała śpiewać, ale prawie nigdy nie miała okazji nigdzie tego robić, nie wliczając prysznica.
   Weszli do środka i omówili szczegóły, a jakiś czas później stanęli na scenie. Mieli zaśpiewać ,,Radio loves you”. Utwór wybrał chłopak. Wszystkie ciekawskie oczy patrzyły na nich i czekały, co się stanie. Kubie i Emilii wręczono mikrofony. Chłopak zapowiedział występ.
   - Przepraszam, że przerywamy, ale chciałbym się pochwalić, jaką zdolną mam koleżankę- zaśmiał się, mrugając okiem w stronę Emilii, która cicho zachichotała.- Dlatego otrzymaliśmy pozwolenie na mały występ- zakończył, a  z głośników usłyszano pierwsze takty piosenki.
   Zaczęli śpiewać. Niektórzy tańczyli, Klara i Justyna nagrywały ich występ, a inni przyglądali się z zaciekawieniem. Baśce mało nie strzeliła żyłka na czole, taka była zazdrosna. Do tego dochodził fakt, że Dawid nie spuszczał  z Emilii wzroku.
   Emilia na samym początku czuła ogromny stres. Nie potrafiła się ruszyć z miejsca. Dopiero po chwili znowu wstąpiła w nią ta dziwna siła, którą poczuła kilka dni temu w swoim pokoju. Poczuła, że może dokonać wszystkiego. Zaczęła się ruszać, chodzić po niewielkim podeście, który służył za scenę i wcale się nie krępowała. Wręcz przeciwnie! Chciała, żeby ta chwila trwała wiecznie!
   Niestety piosenka skończyła się o wiele szybciej niż by sobie tego życzyła. Po skończonym występie dużo osób podchodziło do Emilii i Kuby, gratulując im. Między innymi był Dawid.
   - Bardzo pięknie śpiewasz- powiedział do dziewczyny, puszczając do niej perskie oko, tak aby stojąco obok niego naburmuszona Baśka nie zauważyła.
   - Dziękuję- odpowiedziała obojętnie.
   Jego towarzyszka pociągnęła Dawida za rękaw i odeszli.
   Do końca imprezy Emilia bawiła się wyśmienicie w towarzystwie swoich znajomych i nigdzie nie widziała Barbary ani Dawida.

***

                          
   Następnego dnia Emilia przeżyła szok. Jej występ był na YouTube! Obejrzała go kilka razy i nie mogła uwierzyć, że to ona sama. Dziewczyna była bardzo szczęśliwa. Obcy ludzie pisali, że ma śliczny głos, przez co nie odrywała wzroku od ekranu komputera. Nie mogła się na to napatrzeć.
   Filmik dodała Klara. Na początku Zielonka była nawet zła, że koleżanka nawet nie uzgodniła z nią tego, ale kiedy zobaczyła te wszystkie motywujące słowa, naprawdę uwierzyła w swój talent. ,,Mój występ jest na YouTube” myślała Emilia w kółko i w kółko.
   W momencie, kiedy Emilia po raz setny oglądała występ, zadzwoniła jej komórka.
   - Słucham- nawet nie sprawdziła, kto dzwoni.
   - Czego ty jesteś na YouTube?!- krzyknęła do słuchawki Sara, a Emilia przewróciła oczami.
   - Tez miło cię słyszeć, mamo. Koleżanka dodała mój występ- odpowiedziała spokojnie.
   - Nie życzę sobie tego! Masz coś zrobić, żeby ten filmik zniknął- wciąż krzyczała.
   Teraz to Emilia podniosła głos. Nie wytrzymała. Bo było już zbyt pięknie, prawda?
   - Czego?! Boisz się, żebym przypadkiem nie była sławniejsza od ciebie?! Nie bój się o to, bo za pomocą jednego filmiku się tak nie stanie!
   - On ma zniknąć, bo inaczej przylecę do Polski i policzę się z tymi gówniarzami!
   - Nie, nie zniknie, bo ja jestem szczęśliwa, że tam trafił i ma tak dużo wyświetleń! Jak chcesz to sobie przylatuj, ale nic nie wskórasz! W sumie to fajnie byłoby cię znowu zobaczyć po tylu miesiącach, mamo!
   - Emily, nie pozwalaj sobie…
   - Bo co?!- Emilia krzyczała coraz głośniej. Dziękowała w duchu, że jej babcia wyszła.- Dzwonisz od razu, kiedy pojawiłam się w Internecie, ale żeby złożyć mi życzenia urodzinowe nie masz czasu! Tata wysłał mi chociaż maila, ale ty wiecznie jesteś zapracowana i nie masz czasu dla własnej córki! To po cholere mnie urodziłaś?! Było od razu zająć się karierą, a nie martwić się o jakiegoś zakichanego bachora!- do oczu Emilii napłynęły łzy.
   - Emilia…- zaczęła Sara, ale dziewczyna nie dała jej dokończyć, bo się rozłączyła.
    Siedziała roztrzęsiona przed ekranem komputera i patrzyła jak ludzie dodają komentarze pod jej występem. Była w duchu szczęśliwa a na zewnątrz wściekła. Nie rozpłakała się. Chciała samej sobie pokazać, że jest silna.
    Kiedy zeszła na parter, aby się napić, zadzwonił dzwonek do drzwi, więc je otworzyła. Na zewnątrz stała nieznana jej kobieta.
   - Dzień dobry- powiedziała. Gołym okiem było widać, że jest zestresowana.- Jestem Katarzyna Noworska. Wraz z rodziną wprowadziliśmy się do domu parę budynków stąd- Emilia domyśliła się, że chodzi o dom Formańskich.- Przyszłam się przedstawić, ponieważ zależy mi na dobrych kontaktach z sąsiadami.
   - Dzień dobry. Ja jestem Emilia Zielonka- przedstawiła się.- Mieszkam tu z babcią, ale aktualnie jej nie ma- zaprosiła sąsiadkę do środka.
   Kobieta dziwnie się jej przyglądała.
   - Czy ty nie jesteś tą dziewczyną z YouTube?- zamyśliła się.- Moje córki pokazały mi filmik, na którym jest dziewczyna bardzo podobna do ciebie.
   - Tak, to ja- odpowiedziała z dumą dziewczyna. Zdziwiła się, że już tyle osób go widziało, ale cieszyła się.
   - Masz niesamowity głos- pochwaliła Katarzyna.- Taki czysty…
   - Dziękuję.
   - Więc, twojej babci nie ma?- Emilia pokręciła przecząco głową.- W takim razie może przyjdę kiedy indziej.
   - Jak pani woli- ruszyły w stronę wyjścia.
   - Do widzenia- pożegnała się i zamknęła drzwi.
   Emilia westchnęła i wróciła do swojego pokoju. Była przeszczęśliwa. Pokazała się światu! Wiedziała, że z jednym filmikiem nie będzie jakaś sławna, czy coś w tym stylu, ale mimo wszystko była zadowolona. Jej telefon znowu zadzwonił. Tym razem sprawdziła dzwoniącego, ale ku jej zaskoczeniu na ekranie pokazał się nieznany numer.
   - Halo?- przyłożyła komórkę do ucha.
   - E…Emilka?- spytała jakaś kobieta po drugiej stronie. Nastolatka nie rozpoznawała tego głosu.
   - Tak, a kto mówi?
   - Joanna Bartosik- serce Emilii zamarło. To nazwisko…- Jestem twoją ciocią.

18 komentarzy:

  1. Zjejebisty! Natalia masz wielki talent musisz go wykorzystać już nie mogę się doczekać następnego rodziału. Życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem... nie mam wielkiego talentu... inni maja o wiele wiekszy, ale staram się jak mogę :)
      A następny rozdział już za tydzień :)

      Usuń
  2. No to się zaczyna dziać. Emilia ma wielu wielbicieli. ;)
    Już czekam na next i życzę dużo weny
    Pozdrawiam
    Mroczna
    PS. Przy okazji zapraszam na nowy rozdział u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i także pozdrawiam :)
      P.S. Z chęcią w wolnej chwili zajrzę :)

      Usuń
  3. Wow, tego się nie spodziewałam :o Super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej. Znalazłam chwilę, więc jestem.
    Szkoda mi Emilki, bo ciągle w jej myślach jest Bartek przez co nie do końca może być szczęśliwa, bawić się i znaleźć sobie nową miłość. Mam nadzieję jednak, że mimo wszystko przemyśli sobie, że nie ma sensu marnować czasu nad cierpieniem nad Bartkiem, bo on po prostu na to nie zasługuje. Skoro ją tak kochał to nie powinien jej zostawiać, nawet z powodu głupiej przeprowadzki… Oby znalazła sobie kogoś nowego, kogoś z kim będzie szczęśliwa.
    Zauważyłam, że jakoś w tym rozdziale Dawid zaczął mocno angażować się w obserwowanie jej. Taki nagły zawrót głowy. Nie obraź się, ale szczerze mówiąc jeśli chodzi o jego postać, to myślałam, że będzie lepiej wykreowany. Jego teksty są z deka żałosne przez co chłopak stał się u mnie całkowicie skreślony i wcale nie jest fajnym podrywaczem, a takim początkującym, że tak to ujmę ‘’prawiczkiem- kasanową’’. Mam nadzieję, że Emilka nie połasi się na związek z nim.
    Swoją drogą, kończąc napiszę, że mam z głowną bohaterką coś wspólnego – też uwielbiam śpiewać. Fajnie, że śpiewanie sprawia jej przyjemność, a filmik z jej występem na youtube, uszczęśliwił dziewczynę. I dobrze, może dzięki temu zacznie się tym np. zajmować zawodowo. :)
    fatal—love.blogspot.com
    ściskam i życzę miłego dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :)
      Jeśli chodzi o Dawida, ja też troche inaczej go sobie wyobrażałam na samym początku, ale zmieniłam dużo w ostatnim momencie xd Ale z drugiej strony chodziło mi tez o to żeby właśnie pokazać jaki jest żałosny xd nie jest on jakimś najlepszym podrywaczem, to jest wiadome xd
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Nowy na: http://you-were-pregnant-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę zostawiać takie informacje w zakładce Spam, bo po to ona została zrobiona.

      Usuń
  6. Hej, więc jestem ;)))
    No to Emilia ma powodzenie, jak widać... Hmm..ciekawa jestem co dalej się wydarzy.. bo na pewno będzie się działo coś miedzy nimi.
    A o Emilkę na pewno będą sie starać xD Przyznam, że masz całkiem ciekawe opisy zdarzeń ;))

    pokoj-1408.blogsp.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć!
    Bardzo zdziwił mnie ten telefon... Czemu nie pamiętala głosu swojej ciotki? Może mieszka w Polsce i nie miały okazji się spotkać, ponieważ wyjechała.
    Ta Sara mnie naprawdę wkurza! Pewnie sie boi, że jej córka stanie się slawniejsza od "idelanej" modelki... A Emilia naprawdę byłaby świetną piosenkarką, życzę jej takiej kariery!
    Dobrze, że jej koleżanka wyświetliła ten filmik, bo musiała być naprawdę dobra!
    Olivia jest nieziemska! Naprawdę. Te teksty mnie rozwalają. Stara wieża :D. W sumie ma dziewczyna trochę racji, bo Emilia z nikim się nie umawia, a trzeba to zmienić ;p. Wszyscy chłopacy się na nią patrzą :D. A Dawid moim zdaniem za dużo sobie pozwala. Jest w związku z Baśką, a ogląda się za innymi. Dobrze, że Emilia dopiekła tej debilce! A jak usłyszała, że jest córką znanej modelki to od razu zmieniła do niej nastawienie...
    Ciekawe czy ulegnie Dawidowi.
    Pozdrawiam!
    Amy :)

    Byloby mi bardzo miło gdybyś Ty także do mnie wpadła :)
    http://melodie-serc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć ;)
      Napiszę tak: dużo co do Emilii rodziny wyjaśni się w kolejnym rozdziale na który serdecznie zapraszam w piątek :)
      Co do Dawida to nigdy nic nie wiadomo ;)
      Także pozdrawiam, a do ciebie zajrzę w wolnej chwili jednak zajmie mi troche nadrobienie rozdziałów :)

      Usuń
  8. w takim momencie?! czekam na nn /////////;D wybacz, ale jestem zbyt zmeczona na wymyslenie czegos bardziej kreatywnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało :) A następny już dzisiaj po południu :)

      Usuń
  9. Hej kochana!:)
    I od razu bardzo przepraszam, że tak długo mnie tu nie było. Nie miałam czasu, mam nadzieję, że rozumiesz. Ale już przybywam i nadrabiam zaległości ;)

    Rozdział był strasznie emocjonujący. Byłam niezmiernie ciekawa, co takiego wydarzy się na tej imprezie i jak widać wydarzyło dużo. To wręcz nieprawdopodobne, że tak dużo ludzi już w ciągu kilku godzin obejrzało wystep Emilii. No i jak ona musi pięknie śpiewać, że tak zainteresowała sobą Internautów. Skoro nawet sąsiadka, która zajęta pewnie była przeprowadzką, dowiedziała się o istnieniu Emilii i do matki w Stanach również ten filmik dotarł to nasza mała ma szansę na wielką karierę.

    Nie podoba mi się ta Barbara. Typowa pusta lala. Dziwi mnie, że Dawid zwrócił na nią uwage. A może on po prostu lubi takie laski? Czego więcej trzeba takiemu kobieciarzowi? Łatwa laska na raz i nastepna i nastepna. Barbara bardzo mi do tego pasuje. Tylko jestem zaskoczona, że Dawid non stop patrzył na Emilię. Czyżby mu się podobała? Ale by były jaja!

    No i kim jest ta ciotka?
    Lecę do kolejnego rozdziału;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz za co przepraszać, bo ja to rozumiem. Każdy ma przecież swoje życie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń